Mediacja w sprawach z zakresu prawa pracy
Aktualnie obowiązujące
przepisy dotyczące mediacji wprowadzono na mocy uchwalonej 28.7.2005 r. ustawy
nowelizującej Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. Nr 172, poz. 1438). Na
pojawiające się początkowo wątpliwości, czy przedmiotowe przepisy dopuszczają stosowanie
procedury mediacyjnej także w sprawach z zakresu prawa pracy, doktryna
odpowiedziała twierdząco. Jak zauważa K.W. Baran, możliwość ta wynika z formuły
art. 10 kpc, który pozwala na zawarcie ugody przed mediatorem we wszystkich
sprawach, w których jest to dopuszczalne.[1]Tym samym w chwili obecnej
nie ma wątpliwości, że instytucja mediacji może być również stosowana w
sprawach z zakresu prawa pracy.
Czy jest jednak potrzebna
i efektywna? Moim zdaniem tak. Należy zauważyć, że stosunki z zakresu prawa pracy
różnią się nieco w swoim charakterze od innych sporów cywilnych. W tej formule strony
konfliktu nierzadko są związane wspólną przyszłością, niejednokrotnie spory dotyczą
bieżącego wykonywania pracy. Bardzo często wystąpienie na drogę sporu sadowego
może zaognić istniejący konflikt pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, co nie
będzie służyło żadnej ze stron. Z pomocą przychodzi wtedy właśnie postępowanie
mediacyjne. Mediator jako osoba trzecia może nie tylko załagodzić istniejący
konflikt, lecz także doprowadzić do
zawarcia ugody, która będzie satysfakcjonowała każdą ze stron oraz pomóc
stronom wyciągnąć wnioski na przyszłość. Oczywiście pojawiają się uwagi
krytyczne dotyczące zasadności prowadzenia postepowania mediacyjnego w sprawach
z zakresu prawa pracy. Jako argument podnosi się często znaczną nierówność stron
związanych konfliktem oraz obawę pracownika
przed konsekwencjami związanymi z wystąpieniem ze swoimi roszczeniami, co może
doprowadzić do przyjęcia przez niego nieadekwatnych warunków ugody. Tym
bardziej, że jak uznał Sąd Najwyższy, aby doszło do ugody wystarczy subiektywna
równoważność roszczeń. Tym samym otwiera to pole do nadużyć przez pracodawców
tej instytucji. Jak zauważa K.W. Baran, istnieje niebezpieczeństwo wywierania presji
przez pracodawców na pracowników obligowanych umowami mediacyjnymi do ugodowego
likwidowania indywidualnych sporów pracy, co może w praktyce prowadzić do
bezzasadnego ograniczenia bądź nawet pozbawienia pracowników niektórych
uprawnień.[2] ?Uważam, że także w takich przypadkach nie do
przecenienia jest rola mediatora. To właśnie on powinien stanowić niejako
gwarancje równowagi stron w powyższym konflikcie. Również w obronie praw pracownika staje zasada
dobrowolności mediacji, dająca możliwość rezygnacji z uczestnictwa w mediacji
na każdym jej etapie i wystąpienia na drogę sądową.
Zaznaczyć
także należy, że ustawodawca implementując przepisy dotyczące postępowania
mediacyjnego do kodeksu postępowania cywilnego nie dokonał zmian w treści art.
295 kp, który reguluje przerwanie biegu przedawnienia. Tym samym część
doktryny, np. P. Telenga na podstawie brzmienia
obecnego przepisu wyciąga wniosek, że wszczęcie mediacji w sprawach ze stosunku
pracy nie wywołuje skutku w postaci przerwania biegu terminu przedawnienia
roszczenia. Uważam ten pogląd za
niezasadny. Różnicowałoby to bowiem skutek wszczęcia mediacji w sprawach
cywilnych a w sprawach pracowniczych , na niekorzyść tych ostatnich. Nie sadzę,
aby taki był zamiar racjonalnego ustawodawcy. Powyższą lukę, można usunąć
poprzez zastosowanie art. 300 kp.[3]
Podsumowując uważam, że mediacja w indywidualnych sprawach z zakresu prawa pracy może stanowić nad wyraz efektywne narzędzie przy rozwiazywaniu konfliktów pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, pozwalające nie tylko na znacznie większą swobodę w konstruowaniu treści postanowień ugody, lecz także w zachowaniu relacji na przyszłość pomiędzy stronami.
[1] Andrzej Majewski , Krystian
Mularczyk Mediacja jako ADR w prawie pracy str. 45 Kwartalnik ADR? Nr 3(11)/2010
[2]?Andrzej Majewski , Krystian Mularczyk, Mediacja. Str. 63
[3] Piotr Chańko, Tomasz Strumiłło Przerwanie
biegu terminu przedawnienia na skutek wszczęcia mediacji Kwartalnik ADR? Nr
1(9)/2010 str. 40